poniedziałek, 14 marca 2011

Jak zachorowałam na Livistonię

Zaczęło się tak:

Wybraliśmy się do Palmiarni (w Łodzi) na wykład dotyczący roślin tropikalnych i zobaczyłam to:


Tak wygląda początek choroby;p

7e3b1c3ffba4a64bfef5272925ae06b6

Moja Livistona z jednym listkiem. Znalazłam ją w jednym z marketów budowlanych za 15 zł. Niestety miała tylko jeden liść i to z plamami, więc odcięłam. Czekam teraz na więcej;)

Brak komentarzy: