piątek, 6 stycznia 2012

Ciasto na Trzech Króli


 Czyli kto zostanie migdałowym królem...



Dowiedziałam się o ciekawym zwyczaju związanym z dniem Trzech Króli. Wywodzi się on z tradycji francuskiej i zdobył niezwykłe uznanie w osiemnastowiecznej Polsce. Po wystawnej kolacji lub obiedzie podawano do kawy tort lub placek migdałowy z ukrytym w środku jednym, całym migdałem. Kto go znalazł  zobowiązany był "tańcującą zabawę wyprawić". Z tego ciasta wróżyły również panny, przepowiadając sobie w ten sposób wczesne zamążpójście, zgodnie z przysłowiem: "Która dostała migdała, dostanie i Michała".
Placek na Trzech Króli początkowo nazywał się gorenflot, a wymyślił go mnich w XVI wieku o tym samym imieniu. Gorenfloty wypiekano w ośmiokątnej formie. Po jednym dla siedmiu gości, a ósmy zostawiano dla Boga.

Ciasto rumowo-rodzynkowe z migdałem

1 szklanka rodzynków
1/3 szklanki ciemnego rumu

Ciasto:
2,5 szklanki mąki
(jeśli bezglutenowe to 2 szklanki ryżowej i 1/2 szklanki mąki z tapioki oraz 2 łyżeczki gumy ksantanowej)
4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 szklanka majonezu
1 szklanka cukru
3 jaja
1 szklanka maślanki lub kefiru
1 łyżka startej skórki z pomarańczy
1 łyżka startej skórki z cytryny
1 migdał

Sos rumowy:
1/2 szklanki cukru
1/4 szklanka wody
2 łyżki soku pomarańczowego
2 łyżeczki soku z cytryny
2 łyżki rumu
2 łyżki cukru pudru

W naczyniu z przykrywką moczymy przez noc rodzynki w rumie. Powinny wchłonąć cały rum.

Nagrzewamy piekarnik do 175'C. Łączymy ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól, gałkę muszkatołową i ewentualną gumę ksantanową. W drugiej misce mieszamy mikserem jajka, majonez i cukier na puszystą masę.
Dodajemy do jaj na przemian sypkie składniki z maślanką/kefirem. Na koniec dodajemy skórki pomarańczową i cytrynową. Wrzucamy rodzynki i mieszamy ręcznie.
Ciasto przekładamy na blachę. Do środka ciasta wrzucamy 1 duży migdał. Pieczemy przez ok. 60min. Jeszcze gorące polewamy sosem.

Sos:
Do małej patelni wlewamy wodę i cukier, gotujemy do skarmelizowania. Wlewamy soki oraz rum i jeszcze chwilę podgrzewamy, mieszając. Polewamy ciasto.

Miłej zabawy.
U nas migdał jeszcze nie został znaleziony.

środa, 4 stycznia 2012

Ulubione książki kucharskie

Witam nowo rocznie. Ostatnio wolny czas spędzałam na wertowaniu książek w antykwariatach, na allegro oraz w Bibliotece Cyfrowej - tam są zeskanowane głównie starodruki, pozycje wydane przed 1945 r. Mnie to nie przeszkadza, bo moim zdaniem przepis jest jak wino, im starszy tym lepszy. Zajęłam się, więc poszukiwaniem, jako, że jestem patriotką lokalną: "Kucharza wielkopolskiego : praktyczne przepisy gotowania smacznych a tanich potraw, smażenia konfitur, pieczenia ciast, przyrządzania lodów, kremów, galaret, deserów, konserwów i wędlin oraz różne sekreta domowe", autorstwa Marii Śleżańskiej. Tytuł jakby to powiedziała nasza profesorka z Historii Sztuki iście XIX wieczny. Książka wydana została na przełomie XIX i XX wieku. Znalazłam ją w formie cyfrowej o tu . Oprócz różnych tradycyjnych dań, ciekawych przepisów na ciasta znalazłam takie delikatesy jak "żabie udka". Nie powinno to w sumie nas dziwić, bo od zawsze fascynowała nas kultura i sztuka Francji.

A propos tego kraju. Polecam również pozycje wydane przez Julię Child. Ukazała się zarówno wersja w oryginale jak i przetłumaczona na polski. Tej ostatniej nie polecam, bo jest mocno okrojona, chyba, że ktoś nie poradzi sobie z angielskim... Mnie dosyć wolno idzie jej tłumaczenie, ale rady zawarte w niej są bezcenne.



Poza tym uwielbiam książki kucharskie, które zawierają nie tylko różne instrukcje na wykonanie potraw, czy ciast, ale takie, gdzie autor pokusił się o opowiedzenie historii, związanej z powstaniem danego przepisu. Pod tym względem godne uwagi są "Ciasta i placki", z "kolekcji Kuchni Włoskiej", wydawnictwo KDC. Z tej pozycji publikowałam na blogu chociażby moje ulubione "Ciastka lombardzkie", czy "Biszkopty waniliowe z cytryną". Niedawnym odkryciem są też publikacje Hanny Szymanderskiej. Niesamowita skarbnica nie tylko tradycyjnych przepisów, ale i wielu zapomnianych już zwyczajów, związanych ze wszystkimi świętami słowiańskimi jakie tylko pamiętacie. Jej autorstwa posiadam "Polska Wielkanoc. Tradycje i przepsiy", "Polska wigilia" i ostatnio zakupione z funduszy dewizowych od Gwiazdora "Kuchnia Postna" oraz "Polskie tradycje świąteczne".


Oto moja rozrastająca się ciągle biblioteczka kuchenna: