wtorek, 29 listopada 2011

Adwent czas zacząć..



Jak już wspominałam rozpoczęłam produkcję ozdób choinkowych. Jak co roku pomysłów mam tysiące. Pokazane wyżej girlandy można zakupić na allegro tu kliknij do czego to serdecznie zachęcam. Najwięcej kłopotu sprawiły mi renifery, które w tym roku stały się jakąś moją obsesją ;). Uszyłam je na tyle wąskie, że nie wiedziałam jak je wypchać. Na szczęście mąż przyszedł z pomocą, z Bierką - elementem popularnej gry.



Następnie dopadłam do szyszek cierpliwie zbieranych przez cały rok w najróżniejszych miejscach: lasach, drogach, prywatnych posesjach :p Podczas wycieczek, spacerów i przymusowej rekonwalescencji.



Girlanda w taki oto sposób prezentuje się na oknie. Zaczepiłam ją o sznurki rolet. Talerze i inne przedmioty na zdjęciach są widocznym objawem wpadnięcia w wir Wielkich Porządków. Piernik staropolski jest już zarobiony  i dojrzewa na dolnej półce lodówki. Przepis podawałam na blogu o tutaj Wreszcie udało mnie się zakupić marcepan w 100% naturalny za niewielką sumę. Ciasto będzie nim przełożone albo udekorowane.


Mąż też dał się wciągnąć w pracę i wyciął ze sklejki konika, o którym to musiałby słuchać już drugie Boże Narodzenie. Wystarczyło tylko pomalować i przyczepić ogon i grzywę z wełny. Dekoracja nie jest kompletna. Czeka jeszcze na gałązki jodły lub świerku, jarzębinę oraz liście ostrokrzewu, ale tych chyba nie znajdę. Gdy pytam kogokolwiek o to - patrzą na mnie jak na UFO.
A propos patrzenia się w ten sposób... Dzisiaj po drodze weszłam do biblioteki. Wiedziałam jakiej książki szukam, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć tytułu, ani autora. Pamiętałam jedynie okładkę - niebieska oraz tematykę - świąteczna, opisująca tradycje polskie, związane z Bożym Narodzeniem oraz przepisami. Przekopałam, więc regały: kulinaria, rękodzieło (a nuż ktoś gdzieś indziej położył), historia i nie ma... Za ścianą jest druga biblioteka ze zbiorami dla dzieci, ale literatura różna i nie wszyscy o tym wiedzą, więc książki często wypożyczane w tej pierwszej, tu zalegają. Gdy sobie tylko to przypomniałam powędrowałam tam pełna nadziei. Niestety tym razem pamiętałam, że mogłaby stać w okolicach książek o origami. Pytam, więc bibliotekarkę o regał z taką tematyką. Ona chciała być uprzejma i zaczyna szukać za sobą, na oknie książek z tym związanych... No więc mówię, że z całym szacunkiem, może to zabrzmieć dziwnie, ale chciałabym wiedzieć, gdzie zazwyczaj leżą pozycje o origami..., na której półce.. Nom i okazało się, ku mojej radości i zdumieniu, że nad nimi stała poszukiwana przeze mnie "Polska Wigilia" Hanny Szymanderskiej. :D Obok stała też "Na gwiazdkę" Małgorzaty Musierowicz. Obie pozycje gorąco Wam polecam. Napiszę jeszcze o nich niebawem.

czwartek, 17 listopada 2011

Piernikowa girlanda


Trochę się pochorowałam. Głos mi odjęło z powodu zmiany pogody. W tym czasie zmieniłam wystrój pierniczkom. Szyją się jeszcze kolejne, w tym renifery. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany zakupem to proszę o kontakt. Na życzenie zmienię kolorystykę.

sobota, 12 listopada 2011

Piernikowe ozdoby na choinkę.



Rozpoczęłam produkcję ozdób choinkowych. Formy są inspirawane wykrojami "Tildowymi". Jeszcze nie wykończone, bo ciągle szukam odpowiedniego materiału dla Państwa misiów.

piątek, 11 listopada 2011

Toile de jouy na naszym oknie




Wreszcie udało mnie się znaleźć tkaninę "Toile de jouy" w kolorze niebieskim. Dodatki w naszej kuchni są także niebieskie: talerze Rosenthala  z kolekcji Marie Bleu oraz błękitne talerze z Delft. w związku z tym moim marzeniem była właśnie taka tkanina. Ciężko ją wtedy było znaleźć, a jeśli udało się spotkać to w bardzo wysokiej cenie. Ten kawałek materiału kupiłam w lumpeksie. Gdy wywlekłam ją z kosza nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Po odejściu od kasy gdzie zapłaciłam 3 zł moja radość była jeszcze większa.:D
Tkaniny "toile de jouy" produkowane są we Francji od 1760 roku w manufakturze w Jouy niedaleko Wersalu. Ich cechą charakterystyczną są nadrukowane sceny rodzajowe - sielskie, rustykalne sceny z grafik. Kolorystyka jest zawężona do zgaszonych pasteli: niebieski, sepia, zieleń. Poniżej kilka przykładów:




Poniżej już oprawiony obrazek. Oczywiście też biało-niebieski. Bez szybki, bo nie mogłam patrzeć jak gniecie perełki i kokardki.



poniedziałek, 7 listopada 2011

ZaSZYŁAM się..

Oprócz tego, że szyłam również haftowałam. Jak dotąd nauczyłam się haftu krzyżykowego i łańcuszkowego. Póki co to mój największy obrazek. Oto wyniki:



Poniżej zasłona, która czekała dosyć długo na uszycie. Maszyna w między czasie odmówiła pracy. Wymagała konserwacji, rozwiercenia śruby i usunięcia starego smaru.

wtorek, 1 listopada 2011

Spacer po cmentarzu żydowskim w Łodzi


 

Dzisiaj byliśmy na spacerze po cmentarzu żydowskim. Byłam na nim wiele razy, ale za to mąż nigdy. Ostatnie zdjęcie przedstawia piękną mozaikę z wnętrza kopuły, która zdobi grobowiec Izraela Poznańskiego.


Zdjęcie powyżej pokazuje groby ludzi zastrzelonych przez hitlerowców w Gettcie Łódzkim, jest ich ponad 40 000. Moim zdaniem wywiera to mocniejsze wrażenie niż muzeum w Oświęcimiu.