Świeca nazwana przez znajomych "kagankiem oświaty" ;) z imitacją grzybków, żołędziami, które przykleiłam na zawsze superglue do kapeluszy. Zimą po przemalowaniu będą wisieć na choince. Umieściłam też w niej mech z lasu - nie polecam tego pomysłu - przyniosłam razem z ziemiórkami:/
Anielska świeca ze zbieranymi przez cały rok szyszkami:)
Tu ogromne szyszki zebrane podczas jednej z wycieczek zagranicznych. Gdy na nie patrzę żałuję, że nie przywiozłam więcej;)
Aktualnie mamy sezon na orzechy. Znalazłam parę przepisów na przetwory. Niebawem opublikuję.
Słoiki po koncentratach pomidorowych posłużyły jako świeczniki. Zaś doniczka po umieszczeniu w niej plastikowego pojemnika po jogurcie stała się rewelacyjnym wazonem:)
Ciężki dzień za mną. Czasem się okazuje, że nie wszyscy znajomi mogą mieć dobre intencje. Mimo wszystko staram się wierzyć w motto, które kiedyś przeczytałam we francuskim antykwariacie: "Bądź miły dla nieznajomych - mogą się okazać aniołami w przebraniu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz