środa, 9 maja 2012

Sezon na balkon


Nie mogłam się już od dawna doczekać zrealizowania tej koncepcji, więc zaczęłam już przed wyjazdem. Prawa część balkonu jest jeszcze nie wykończona, bo oczekuje na skrzynię, którą mi obiecał zrobić mąż, a która ma pomieścić w sobie wszystkie doniczki, łopatki, węgle drzewne i inne niezbędniki. Na zdjęciu powyżej tuja i sosna, które dzielnie przetrwały zimę na balkonie, zawinięte w styropian i szmaty.


Odkryłam dwie śruby na tym samym poziomie, więc postanowiłam zawiesić największą donicę z pelargonią i kocanką. Poniżej donica zrobiona z starej szafki. Wymiary 120cmx20cm. Jest dosyć wysoka jak widać na zdjęciu, więc połowę wypełniłam styropianem. Następnie wyścieliłam ją folią ogrodową, którą trochę na dnie podziurawiłam i zasypałam ziemi. Z zewnątrz nakleiłam klejem silikonowym na ciepło matę wiklinową. 


W donicy rosną już pomidory koktajlowe - niskie, będą miały maksymalnie 60cm wysokości. Odmiana Vilma.


Od kilku lat wzdychałam do zdjęć z pelargoniami anielskimi. Mam w tym roku dwie sadzonki. Kupiłam na allegro miesiąc temu. Były świetnie zabezpieczone i chyba nie będę już miała oporów przed kupowaniem roślin przez internet.
Tymczasem spadam do doszkalania się w dziedzinie zarządzania.. Słonecznego dnia!

3 komentarze:

karmelowa pisze...

Ja tez mieszkam w bloku i zamierzam zabrać się za mój balkonik :)Powiedz mi proszę jak sprawdzają się takie osłony na balkon jak u ciebie są.
Czy nie niszczeją szybko? Pozdrawiam.:)

Unknown pisze...

Witam, tkanina się oczywiście trochę niszczy od warunków atmosferycznych lub niechlujnych sąsiadów, ale nie aż tak, aby po dwóch sezonach zawieszać nową;) Moje zasłony wiszą od czerwca do końca września non stop i jeszcze strzępów nie ma;D

Unknown pisze...

Pozdrawiam słonecznie:D