czwartek, 9 września 2010

Naleśniki o smaku bananów


Przepis pochodzi z jednej z książek Beaty Pawlikowskiej. Zamieszcza tam mnóstwo przepisów z bananami -moimi ulubionymi owocami, nie tylko z powodu ciągłych niedoborów potasu;) Znalazłam tam też przepis na zupę... Nie wiem czy powinnam..Psuć smak tego dania.... Ucieszyłam się bardzo, bo pomyślałam,że nareszcie będę mogła nawet zupę zrobić z nich. Jakież zdumienie moje było,gdy okazało się, że w jej składzie znalazły się prochy zmarłego członka rodziny.. Mhm. Jakieś plemię podaje je po prostu na stypie i wierzy, że jedząc tą zupę ze zmarłym, spowoduje, że ta osoba dalej będzie żyła.

Naleśnik o smaku bananów

2 duże banany rozgniecione na puree
3 łyżeczki śmietany
5 łyżek mąki (bądź w wersji bezglutenowej po połowie mąki ziemniaczanej i mąki kukurydzianej)
1 czubata łyżka trzcinowego cukru
50g orzechów laskowych - przyznam się, że dodałam płatki migdałowe
1 jajko
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki zimnej wody
szczypta soli

Wymieszać puree bananowe ze śmietaną i z cukrem. Orzechy rozdrobnić i podpiec w piekarniku lub na patelni. Wsypać do masy bananowej. Wsypać mąkę z solą i jajkiem. Miksować wszystko aż do uzyskania gładkiej masy, dodając mleko i wodę. Piec placki. Mnie najlepiej smakują z lekko kwaskowym dżemem, oczywiście własnej roboty:)

Brak komentarzy: